Hej dziewczyny:-)
Myślę, że już umiemy pleść
warkocza więc możemy puścić wodze swojej fantazji i stylizować swoje
codzienne fryzurki. W moich fryzurowych stylizacjach dominować będą
warkocze a szczególnie te holenderskie
bo je po prostu UWIELBIAM :-). Ale ja Wam pokazuję pomysł i mam
nadzieję, że i Wy będziecie miały różne wariacje na jego
temat.
Więc zacznijmy:-)
Dzisiejsza
stylizacja powstała na bazie włosów umytych i świeżo po
wysuszeniu zakręconych na kilka papilotów. Pasma nie były zbyt
cienko zawijane. Po zakręceniu pochodziłam w nich ok 1-1,5 godziny.
Po zdjęciu papilotów włosy były rozczesane palcami i lekko lakierowane moim ulubionym lakierem Schwarzkopf Silhouette białym.
Następnie zrobiłam
dwie sekcje. Pierwsza mniejsza zaczynała się od początku
przedziałka nad czołem idąc pod skosem za (akurat w tym przypadku)
prawe ucho, aż do prawej części karku. Włosy z drugiej sekcji,
która samoistnie powstała zostały troszkę na szczycie głowy po tapirowane. Z pierwszej części zaczynając od czoła zaczęłam
pleść warkocz holenderski, dobierany. Zakończyłam go nad
karkiem, zabezpieczając go wsuwkami. Całość delikatnie lakierowałam. A na koniec przypięłam dwa turkusowe kwiatuszki ;-)
Życzę powodzenia w tworzeniu fryzurki i pozdrawiam cieplutko :-)
Uwielbiam takie fryzurki glamour:)
OdpowiedzUsuńSama przyjemność móc je robić :-)Dziękuje i pozdrawiam
OdpowiedzUsuń