7.02.2013

Lżejsza dieta dla lepszego samopoczucia.



                 Muszę się pochwalić, że od ponad tygodnia dbam bardziej o swoją dietę :-) W powietrzu poczułam już zapach wiosny jeszcze dziś mocno przysypany śniegiem niespodziewanie no ale nie tracę nadziei, że to już, już za moment.
Przyznam się, że jestem strasznym pochłaniaczem jedzenia i to nie jedna osoba z mojego otoczenia potwierdzi :-). Lubię jeść po prostu. No ale mam jeden minus - nie wszystko lubię i jestem grymaśna. No to w sumie dwa minusy  się uzbierały :-)
Dlaczego postanowiłam wprowadzić pewne zmiany w swoim jadłospisie? Odpowiedzi sa dwie. Jedna jakże banalna - postanowienie noworoczne, druga - za duże uczucie ciężkości.

Z racji pracy jaką wykonuję nie zawsze a nawet bardzo rzadko jadam obiady w rozsądnych porach. Z reguł cały dzięń coś tam przegryzłam a prawdziwa uczta zaczynała się po godzinie 20!!!.

Co było nie tak?
Po pierwsze pół dnia chodziłam głodna a po drugie wieczorem z przejedzenia nie mogłam spać.

Co zmieniłam w swoje diecie?
Mianowicie wprowadział dwie rzeczy. Rzecz przyjemną i obowiązkową.
Przyjemnością jest codzienne musli z owocami. Zazwyczaj jest to: jabłko, pomarańcza, kiwi, banan do tego dosypuję płatki górskie i kukurydziane a całość zalewam jogurtem i skrapiam cytryną.



Obowiązkiem choć równie przyjemnym jest miseczka sałatki, która przygorowuję rano i zabieram do pracy. Jej skład się każdego dnia zmienia, ale przede wszystkim robię ją z: sałaty lodowej lub kapusty pekińskiej, pomidora, ogórka konserwowego lub kiszonego, fasolki z puszki, kukurydzy z puszki i w zależności od zachcianki dodają albo jajaka na twardo albo makaron razowy, brokuł lub kalafior. Całość przyprawiam przyprawą do sałatek pieprzem, oliwą z oliwek i czasami kroplą octu winnego.




A Wy macie już wiosenną dietę w przygotowaniu ?

Pozdrawiam


2 komentarze:

  1. trzeba chyba się wziąsć za przyjemność i obowiązek jak to ładnie nazwałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety po zimie nie ma wyjścia :-)

    OdpowiedzUsuń