Dziś niezbędnik fryzurowy numer 2 -kokówki
Bez nich też ciężko mi by się żyło
:-)
Kokówki w swoim przeznaczeniu są
uzupełnieniem dla wsuwek, gdyż nie wszędzie wsuwka równie dobrze
się sprawdza. Tam gdzie wsuwka nie może to kokówka pomoże :-)
Również jak w przypadku wsuwek, kokówki podzielić można pod względem długości i struktury kształtu.
Pod względem długości mamy do wyboru
kokówki o długości 4,5cm, 6,5 cm, 7,5 cm.
Pod względem struktury wyliczyć możemy
kokówki: proste - gładkie, proste- chropowate oraz karbowane.
Ja znów mam swoich ulubieńców czyli
najfajniej spisują się kokówki o długości 6,5 cm i karbowane.
Na zdjęciu poniżej przedstawiam
kokówki karbowane o dwóch długościach: 4,5 cm oraz 6,5 cm.
Teraz zdradzę Wam sekret jak sprawić
aby kokówki dobrze trzymały się we włosach.
- Po pierwsze ich końcówki można troszkę wygiąć na kształt haczyka. Najpraktyczniej wygiąć jedną z dwóch końcówek.
- Po drugie można spryskać ją lakierem z bliskiej odległości przed samym jej umieszczeniem we włosy. Osobiście ja ten patent stosuje najczęściej.
- Po trzecie, wpinając kokówkę należy wykonywać ruchy jak w wahadle raz w prawo raz w lewo, wówczas kokówka mocniej się zaplącze we włosach.
Kiedy kokówki są niezbędne?
Kokówka fajnie się sprawdza gdy mamy
luźne upięcie a jakiś kosmyk ewidentnie nam przeszkadza. Niezbędne
są również przy wypełniaczach, gdyż łatwo w nie się wbijają
oraz przy siatkach gdzie wsuwka może okazać się za mocna i
niszczyć siatkę.
Korzystacie z kokówek czy raczej preferujecie tylko wsuwki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz