18.05.2013

Fryzury, które robią się same według "Urody" - pierwsza opcja

Cześć :-)

Kochani ostatnio w najnowszej Urodzie ukazał się artykuł poświęcony różnym opcją fryzurowym, które to mają powstać z zaplecionych warkoczy. Ja oczywiście postanowiłam to sprawdzić :-)


Zaczniemy od jednego dobieranego warkocza zaplecionego z tyłu. Zaplotłam go tuż po umyciu i wysuszeniu włosów i chodziłam w nim kilka godzin. Można też umyć włosy  wieczorem i je zapleść na  całą noc. Po rozpuszczeniu włosów powinnam je mieć jak Megan Fox :-)



Gdy rozpuściłam włosy wyglądały one następująco.


troszeczkę je po pryskałam lakierem i zgniotłam w rękach.


Może Megan Fox nie jestem ale efekt mi sie podobał.

Teraz kilka latwych opcji co można z takimi włosami na szybko zrobić i to w warunkach że tak powiem ogrodowych :-).









Śmiało możecie ten sposób wykorzystywać.


Pozdrawiam Was 

Weronika

10 komentarzy:

  1. Ja często takie robie na noc ;) Służą moim włosom lepiej niż koczek-ślimaczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie też zdrowiej dla włosów jest mieć na noc je właśnie zaplecione w warkocz.

      Usuń
  2. Często robię takiego warkocza na noc, rano mam ładne fale :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uważam że jest to bardzo fajne rozwiązanie. Bez niszczenia włosów mamy najbodniejszą stylizację sezonu :-)

      Usuń
  3. Ja mam jeszcze za krótkie kłaczki na takie warkocze, ale... już niedługo!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jak już urosną to będzie się działo :-) :-)

      Usuń
  4. o ciekawy pomysł :D na pewno wykorzystam

    OdpowiedzUsuń